Agnieszka Pydyn

Nazywam się Agnieszka i jestem Świecką Misjonarką Kombonianką Archidiecezji Katowickiej. Od dawna czułam, że moim powołaniem są misje. Utwierdzały mnie w tym spotkania z moim wujkiem misjonarzem.
Z każdą jego wizytą i jego świadectwami z misji, byłam silniej przekonana, że też chcę wyjechać. W liceum zaczęłam szukać grupy, z którą mogłabym jechać. Na początku planowałam wyjazd wakacyjny, na miesiąc lub dwa. Szukając, usłyszałam o Świeckich Misjonarzach Kombonianach. To właśnie u nich zrozumiałam, że tak krótki czas, to zdecydowanie za mało. Dlatego zdecydowałam się na dłuższy wyjazd, co najmniej dwuletni. W tej decyzji utwierdził mnie mój miesięczny wyjazd na doświadczenie
misyjne do Kenii. Wtedy zobaczyłam, że jest wiele rzeczy w obcej kulturze, które z góry oceniamy i tylko bliższe poznanie tych ludzi, realiów ich życia, może czasami pokazać, że to co wcześniej nie miało dla nas sensu, ten sens ma. Wtedy już byłam pewna, że chcę wyjechać na misje ze Świeckimi Misjonarzami Kombonianami. Jedynym problemem był mój młody wiek i jeszcze nie skończone studia. Musiałam więc
poczekać jeszcze trzy lata na wyjazd. Muszę przyznać, że w tym czasie świadomość mojego powołania bardzo ewoluowała. Teraz wiem, że konkretna pomoc tam na miejscu jest bardzo ważna, ale trzeba
pamiętać, że najważniejszym zadaniem misjonarza jest głoszenie Boga poprzez świadectwo swojego życia. Jest to możliwe pomimo naszych niedoskonałości, bo świadectwem Boga jest to, że mimo naszych grzechów, On ciągle przy nas jest i nas kocha, a my pozwalamy się mu zmieniać i choć niejednokrotnie upadamy to zawsze do Niego wracamy. Najważniejsze jest życie z Bogiem. I myślę, że wyjazd na misje to nie tyle szansa dla mnie na zrobienie czegoś dobrego, ale na nauczenie się pokory i jeszcze lepsze poznanie Boga i zbliżenie się do Niego poprzez służbę drugiemu człowiekowi.