Trzecia zasada TUCUM: nowy styl życia

Jesteśmy jeszcze pełni wzruszeń po uroczystościach beatyfikacyjnych papieża Jana Pawła II. Wyjątkowo – wszyscy zgodnie – podkreślają w komentarzach wielkość Jego człowieczeństwa, a wielu także radykalizm i heroizm wiary. Przeżywamy obecnie Rok Kolbiański. W związku z tym, można znaleźć wiele materiałów, ukazujących heroizm w decyzji o. Maksymiliana. W wielu publikacjach podkreślany jest heroizm życia, wiary, ale tylko jakoś w aspekcie finalnym życia – tak jest w obecnych komentarzach, tak było też w czasie beatyfikacji ks. Jerzego… Święci do życia w niebie przygotowywali się przez całe życie na ziemi. Jak? Wiernością Bogu – w każdym aspekcie życia.

Warto o tym pomyśleć, wszak, my TUCUMowicze, chcemy się kiedyś spotkać w niebie, chcemy być świętymi… nasze, TUCUMowskie zasady mają pomagać nam nie sprowadzać wiary jedynie do zewnętrznych obrzędów czy zwyczajów, pomagają nadawać chrześcijański smak naszemu życiu.

Trzecia zasada wyrasta bezpośrednio z poprzednich… owoce medytacji przenosimy do naszej codzienności, tzn. staramy się przenosić… staramy się żyć Ewangelią nie tylko, będąc na rekolekcjach czy w kościele, ale żyć w codzienności… żyć Ewangelia gdy wybieram między poranną modlitwą a „jeszcze pięć minut”… żyć Ewangelią na sprawdzianie gdy się nie przygotowałem a w kieszeni mam ściągawkę… żyć Ewangelią gdy zaczynam tolerować zło… żyć Ewangelią gdy jestem smutny… żyć Ewangelia gdy jestem szczęśliwy… żyć Ewangelia na zakupach… żyć Ewangelią ktoś ma odmienne od mojego zdanie… żyć Ewangelią gdy spotyka mnie krzywda… żyć Ewangelią gdy ktoś zaprasza mnie na imprezę w piątek… żyć Ewangelią gdy idę na imprezę… żyć Ewangelią gdy w mojej obecności ktoś wyrządza komuś krzywdę choćby słowem… żyć Ewangelią gdy jedziemy na szkolna wycieczkę… żyć Ewangelią gdy włączam komputer… żyć Ewangelią gdy porównuję się z innymi… żyć Ewangelią gdy zgrzeszę… żyć Ewangelia gdy angażuję się w akcje, kampanie… żyć Ewangelią gdy klękam do modlitwy… żyć Ewangelia gdy staram się odróżnić sprawy dobre od tych, które są dobre tylko pozornie…

Realizowanie naszej trzeciej zasady, to po prostu ZAPRASZANIE Chrystusa do wszystkich, także najdrobniejszych spraw naszego życia, to wierność Jemu w najdrobniejszych sprawach. Żyjąc Ewangelią we wszystkich aspektach naszego życia – kształtujemy nowy styl życia, o którym nigdy nikt nie mówił, że jest łatwy… Karol de Foucouald napisał, że Ewangelię zaczynamy rozumieć wtedy, gdy nie tylko Ją czytamy, ale gdy Nią żyjemy… Nie rozumiesz Ewangelii…? Zatem…

Z pamiętnika TUCUMowicza

Zastanawiałam się ostatnio nad tym czym jest ’18-stka’. Teraz chyba wszystkim kojarzy się ona z jednym… z imprezą. Bo gdzie i kiedy szukać lepszej okazji do zabawy? To dziwne, że uzyskując pełnoletniość, pierwszym co się robi jest „opijanie dorosłości”. Sama planowałam zorganizować 18-stkową imprezę. Zaprosiłam gości, niewielu, około piętnastu osób, nie chciałam naciągać mamy na większe koszty. Myślałam już o torcie, prezentach, a nawet o tym w co się ubiorę. To nic, że do 18-stki były jeszcze dwa tygodnie… I właśnie przez te dwa tygodnie wszystko się zmieniło.

Należę do TUCUM już rok, ale tak naprawdę dopiero podczas ostatnich warsztatów stałam się prawdziwą TUCUMowiczką. Podczas jednej z medytacji zastanawiałam się nad cechami i zadaniami TUCUMowicza, nad tym, czy je realizuje i co mi w tym przeszkadza. Wtedy uświadomiłam sobie, że powinnam działać. Później, na tej medytacji nasunęły mi się pytania: „Czego więcej mi potrzeba?”, „Po co mi ta 18-stka?”. Spostrzegłam, że mam ogromne szczęście i już nic więcej nie jest mi potrzebne. Z drugiej strony wciąż chciałam spotkać się ze znajomymi i uczcić urodziny. Postanowiłam sobie, że się jeszcze nad tym zastanowię. Długo zastanawiać się nie musiałam. Ostatniego dnia warsztatów oglądaliśmy prezentację dotyczącą problemu głodu na świecie. Była ona związana z akcją „Chleb powszedni marnowany”. Podczas oglądania poruszył mnie widok stołu pełnego jedzenia. Slajd był poprzedzony słowami: „Jak my przyczyniamy się do rozwoju problemu głodu na świecie?” Przeszły mnie dreszcze… Więc … mogę przyczynić się do rozwoju głodu..!? Ja!? Boże… I zapadła ostateczna decyzja. 18-stka odwołana.

Pewnie zapytacie, czemu to zrobiłam? Myślę, że każdy z nas wie jak wyglądają takie imprezy… Duży stół, dużo, dużo jedzenia i alkohol. Oczywiście spora cześć pozostaje nietknięta lub też niedojedzona, a potem wyrzucona. A przecież inni umierają z głodu! Gdy wróciłam do domu odwołałam wszystko, wszystkie plany. W dniu urodzin poszłam z przyjaciółkami na pogawędki. Spędziłyśmy razem popołudnie, po czym wróciłam do domu. Zaoszczędzone pieniądze wrzuciłam do sakiewki (akcja: MÓJ POST – TWÓJ POSIŁEK). Prawdopodobnie w związku z moimi urodzinami odwiedzi mnie jeszcze najbliższa rodzina. Staram się przekonać mamę, że nie trzeba przygotowywać dużo jedzenia, bo przecież nie chodzi o to, by wszyscy się najedli, a może nawet przejedli… Najważniejsze, by zobaczyć się z bliskimi, porozmawiać, tym bardziej, że moja rodzina jest trochę skłócona. Dałabym wiele, aby to zmienić. Może kiedyś mi się to uda… Najważniejsze to chcieć.