Tagi: Cierpliwość, Życie
Cierpliwość
Był ciepły, słoneczny dzień. Na ławce w ogrodzie siedział ojciec z dorosłym synem. W pewnej chwili na gałęzi pobliskiego drzewa usiadł kolorowy ptak. Starszy mężczyzna uważnie mu się przyglądał i po chwili zapytał: „Co to za ptak?”. „To sójka” – odpowiedział syn. Ojciec z uznaniem pokiwał głową, ale zaraz znowu zapytał: „Co to za ptak?”. Zniecierpliwiony syn spojrzał na ojca i powiedział: „To sójka, tato, mówiłem ci przecież”. Wtedy ojciec wstał i powoli poszedł w kierunku domu. Wkrótce jednak powrócił ze starym pamiętnikiem w ręku i podał go synowi. „Przeczytaj, proszę, co tu jest napisane” – powiedział. „Dziś mój mały synek siedział ze mną w ogrodzie i nagle na gałęzi drzewa usiadł kolorowy ptak. Ciekawy świata pytał mnie chyba ze dwadzieścia razy, co to za ptak, a ja za każdym razem odpowiadałem mu z uśmiechem, że to sójka”. Syn bardzo się wzruszył, gdy przeczytał ten tekst, przeprosił ojca i mocno go przytulił.
W życiu człowieka przychodzi taki czas, kiedy role się odwracają. Gdy byliśmy dziećmi, nieustannie dopytywaliśmy dorosłych o otaczający nas świat. A oni z wyrozumiałością i miłością odpowiadali na nasze niekończące się pytania. Wraz z upływem czasu oczekuje się od nas tego samego, odwzajemnienia okazanej nam kiedyś cierpliwości. Dziś wydaje się to nieco trudniejsze, bo coraz szybsze jest tempo życia. Pędzimy za nowymi technologiami i udogodnieniami nieustannie poszukując sposobów na zaoszczędzenie czasu. Coraz częściej decydujemy się na zamawianie posiłków z dostawą do domu, w supermarketach korzystamy z kas samoobsługowych, wybieramy wygodne zakupy przez Internet, używamy telefonów komórkowych umożliwiających nam błyskawiczną komunikację, użytkowanie aplikacji bankowych, nawigacji GPS czy robienie zdjęć.
Korzystanie z tych rozmaitych udogodnień rzeczywiście przyspiesza nasze codzienne czynności, ale też nieco nas rozleniwia i przyzwyczaja, że wszystko powinno być na teraz, na już, bez dłuższego czekania. Coraz trudniej nam zaakceptować, że pewne rzeczy wymagają czasu i dlatego się niecierpliwimy i frustrujemy. I nie sposób nie zauważyć, że mamy mniej cierpliwości do siebie nawzajem. Widać to bardzo wyraźnie w naszej codzienności. Denerwujemy się, kiedy ktoś coś robi wolniej niż my, gdy spóźnia się autobus lub tramwaj, gdy starsza osoba zbyt długo płaci przy kasie albo kiedy stoimy w korkach czy nie dostajemy natychmiastowej odpowiedzi na wysłane wiadomości…
Te sytuacje uświadamiają nam, jak mało mamy cierpliwości. Ale dlaczego? Bo sami sobie nie dajemy więcej czasu! A przecież każdy ma swoje ograniczenia, problemy, obowiązki, przez co nie zawsze może coś zrobić tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Może więc zamiast się złościć warto spróbować bardziej zrozumieć, że każdy ma swoje tempo i inne możliwości. Autobus czy tramwaj może się spóźniać z różnych nieprzewidzianych powodów, a osoby starsze potrzebują nieco więcej czasu na wykonanie nawet zwyczajnych czynności. Może czasem zamiast wysyłać wiadomości do znajomych, spróbujmy wygospodarować trochę czasu, by się z nimi spotkać. A stojąc w korkach, wykorzystajmy ten czas na wspólne rozmowy czy posłuchanie muzyki. Postarajmy się być bardziej wyrozumiali zarówno dla siebie, jak i dla innych. Bo cierpliwość to dar, który sami musimy wydobyć z głębi swojego serca.
Ps. Kochani, mam dla Was ćwiczenie. Spośród swoich rutynowych czynności wybierzcie sobie jedną i świadomie starajcie się ją wykonywać wolniej niż zwykle. Dzięki temu dacie sobie i innym trochę więcej czasu. Mam nadzieję, że to nieco wolniejsze tempo i cierpliwsze oczekiwanie pomoże nam bardziej rozumieć innych.
tekst: Ewa Gniady

fot. 123RF