Tagi: ,

Wdzięczny Bogu

Po 26. latach kierowania Wikariatem Apostolskim w Esmeraldas, na północnozachodnim wybrzeżu Ekwadoru, biskup Eugenio Arellano, kombonianin, przeszedł na emeryturę. Jego zaangażowanie w ochronę środowiska i edukację na długo pozostanie w pamięci mieszkańców.

Przedstawiając Esmeraldas, biskup Arellano mówi: „Niektórzy uważają, że Esmeraldas to mały zakątek Afryki w środku Ameryki Łacińskiej. W rzeczywistości, mimo dominacji kultury afrykańskiej, ruchy migracyjne sprawiły, że teraz ten region jest mieszanką ras i kultur. Daje się tutaj odczuć solidarność i braterstwo pomiędzy mieszkańcami. Mają oni wrodzony pozytywny stosunek do życia. Czują wdzięczność Panu Bogu, a ci, którzy są Mu wdzięczni, są także wdzięczni innym. Uśmiech zawsze rozjaśnia ich twarze. Uśmiechają się, nawet jeśli mają wiele problemów, bo wiedzą, że istnieje Bóg, który jest dobry i który jest z nimi, a to sprawia, że czują się silni i pewni siebie”.

Biskup Arellano, siedemdziesięciosiedmioletni Hiszpan, zakończył swoją 26-letnią „podróż” na czele wspólnoty chrześcijańskiej w Esmeraldas, która zawsze miała swojego biskupa u boku. Podczas swej długiej służby w wikariacie biskup nieustannie wspierał Afro-Ekwadorczyków, zapomnianą grupę wśród narodu Ekwadorczyków, i głośno wzywał władze polityczne, by wsłuchały się w potrzeby i prośby najuboższych. „Esmeraldas jest biednym miastem, ponieważ jego mieszkańcom odmówiono możliwości rozwoju, a każdy kolejny rząd nie chciał stawić czoła nękającemu ten region ubóstwu”. Właśnie w kontekście ubóstwa Kościół próbował znaleźć jakieś rozwiązania. „Zaangażowaliśmy się w poważne programy edukacyjne i usilnie domagaliśmy się od rządów zagwarantowania powszechnej edukacji, ponieważ edukacja jest jedyną drogą do wyjścia z ubóstwa” – kontynuuje biskup Arellano.

Jego ogromne zaangażowanie przyniosło kilka konkretnych rezultatów, jak choćby wdrożenie projektów szkoleniowych i warsztaty dla rzemieślników oraz warsztaty stolarskie dla młodzieży i dorosłych. Podjęto również projekt Dzieci ulicy, który zapewnia pracującym dzieciom i nastolatkom edukację, wsparcie i formację duchową w dążeniu do poprawy ich warunków życia i przerwania kręgu ubóstwa. Przez lata realizowano różne inne projekty, których celem była integracja ze społeczeństwem młodych ludzi, dawnych członków gangów i byłych alkoholików. „Nasz katolicki uniwersytet jest naszym największym sukcesem na polu edukacji. Ośrodek nie jest selektywny, koszty rekrutacji są bardzo niskie, a ponadto uczelnia oferuje stypendia wspierające najbiedniejszych studentów”.

Biskup Arellano – wraz z organizacjami „Afro” z północy i duszpasterstwem społecznym – walczył także o ochronę przyrody oraz przeciwko nielegalnemu wydobyciu surowców naturalnych i wycince lasów. „Od lat potępiamy wylesianie, nadużycia w górnictwie i nawet jeśli czasami miałem wrażenie, że głoszę na pustyni, to wiem, że nasz wkład był ważny. Konstytucja Ekwadoru jest fantastyczna. W roku 2008 rząd podjął nadzwyczajną decyzję, aby w konstytucji narodowej uwzględnić prawa natury. Był to pierwszy kraj, który przyznał naturze niezbywalne, materialne prawa. Dlatego protestujemy przeciwko nadużyciom w górnictwie i zanieczyszczeniu rzek Ekwadoru. Od przywódców politycznych domagamy się jedynie tego, aby przestrzegali konstytucji”.

Biskup przypomina również kilka inicjatyw duszpasterskich Kościoła w Esmeraldas. „Jako Kościół daliśmy silne wsparcie rodzinom. Podejmowaliśmy inicjatywy zacieśniania więzi rodzinnych w 27. parafiach wikariatu, a poprzez duszpasterstwo młodzieżowe uczyliśmy młodych ludzi poczucia wierności i zaangażowania w związku. I wreszcie, poprzez miłosierną troskę duszpasterską pomagaliśmy ubogim i chorym, dostarczając im żywność i lekarstwa, a jest to szczególnie ważne podczas trudnych sytuacji, takich jak pandemia, której doświadczyliśmy”.

W kontekście duchownych w Esmeraldas biskup mówi: „Przeżyłem przejście od zagranicznych misjonarzy do miejscowego duchowieństwa. Misjonarze to ludzie bogaci duchowo, dojrzali i dobrze przygotowani, ale prędzej czy później wyjeżdżają, podczas gdy miejscowi księża przybywają do Esmeraldas, by zostać i kontynuować rozpoczęte przez nich projekty. Mimo wielu trudności ten lokalny Kościół stopniowo konsoliduje się, być może z pewnymi niedoskonałościami, ale z własną tożsamością. Mamy tu około 90 zakonników z wielu zgromadzeń, gotowych dzielić swoje życie z miejscową ludnością”.

Mówiąc o swojej przyszłości, biskup Arellano stwierdza: „Nie planuję powrotu do Europy, dołączę do wspólnoty misjonarzy kombonianów w Tumaco, w Kolumbii. Jest mi naprawdę przykro, że opuszczam Esmeraldas, ale nadszedł już czas, aby na czele tego wikariatu stanął nowy biskup. Tumaco jest blisko wikariatu Esmeraldas i ma te same problemy społeczne. Myślę, że miejscowy biskup chętnie mnie przywita i przydzieli mi jakiś projekt. A co będzie dalej, zobaczymy…”.

tekst: Enrique Bayo MCCJ